Szukając cichej i spokojnej plaży w Belgii na upalną sobotę, natknęłam się całkiem przypadkiem na plażę, wydmy i unikalny naturalny krajobraz łączący teren polderu i morza.
Jest to jeden z niewielu zakątków belgijskiego wybrzeża, gdzie linia brzegowa pozostała prawie bez zmian. Ten piękny naturalny obszar okazał się strzałem w 10, spacer przez wydmy w nadmorskim rezerwacie przyrody Zwin, plażowanie przy szumie fal i śpiewie ptaków, gdzie poza nami było zaledwie kilkanaście osób plażujących, to jest najważniejszy dla nas atut wypoczynku nad morzem.
Dobrze utrzymany i przygotowany obszar rezerwatu Zwin, stanowi idealne miejsce do odpoczynku i pozwala na piesze spacery, przejażdżki konne oraz wycieczki rowerowe nawet z najmłodszymi pociechami wzdłuż morza i przez poldery rezerwatu.
Region Knokke jest również idealnym miejscem dla miłośników surfingu.
Więcej informacji na stronie rezerwatu i samego kurortu:
Świetna relacja z podróży! Uwielbiam czytać Twoje wpisy, ponieważ są bardzo ciekawe i na długo zostają w pamięci. Z tego powodu regularnie odwiedzam Twoją stronę. Oprócz tego każdego ranka czytam blog o rolnictwie, ponieważ bardzo interesuję się tą branżą. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńAle tu pięknie! Aż mi się przypomniał mój wyjazd do Bułgarii, ja to jednak jestem fanką bałkańskich klimatów. ;) Tak w ogóle, znalazłam ciekawy artykuł o kupowaniu nieruchomości w tym kraju, warto poczytać: https://wszyscyjestesmygospodarzami.pl/zakup-nieruchomosci-w-bulgarii-czy-warto-kupic-mieszkanie-pod-wynajem/
OdpowiedzUsuń